"MIŁOSNE ROZTERKI"
Rozdział 3.
Następnego dnia rano budzi mnie znajoma melodia przychodzącego sms- a. Niechętnie otwieram oczy i sięgam po telefon leżący na nocnej szafce.
Impreza u mnie! Start o 19 00.
Alex
Taka wiadomość to świetne rozpoczęcie nadchodzącego dnia. Z podekscytowania nie jestem w stanie znów usnąć, więc wkładam na siebie szlafrok i schodzę na dół. W kuchni mama szykuje śniadanie cicho podśpiewując piosenkę z radia.
- hej. Jak się wczoraj bawiliście? - pytam, po czym zauważam, że moje zainteresowanie sprawiło mamie radość.
- Dawno nie czułam się tak fantastycznie! Najpierw romantyczna kolacja, potem wieczorny spacer oświetlonymi uliczkami, a w końcu luksusowy hotel... - tutaj urywa i uśmiecha się do siebie. Wiem,że jest bardzo szczęśliwa. Nagle zerkam na zegarek. 10:00.
- O której wróciliście?- przysuwam się bliżej i obejmuję ją lekko.
- Przed dziewiątą. Nie mogliśmy zapomnieć o was! Śniadanie już gotowe, zawołaj Jessicę.
Niebawem cała nasza czwórka zasiada do stołu. Nie da się ukryć, że jeszcze dzisiaj rodzice ślą sobie ukradkowe spojrzenia. Reszta dnia mija mi spokojnie na pochłanianiu książki o zakazanej miłości. Cieszę się,że nikt mi nie przeszkadza, że mam chwilę dla siebie. Kiedy zdaję sobie sprawę, że do imprezy pozostała godzina, jestem zmuszona przerwać czytanie i zająć się szykowaniem. Kiedyś wyznaczyliśmy z chłopakami zasadę, że impreza równa się nocka. Żadne z nas nie chce wracać do domu ukradkiem po pijaku, dlatego też pakuję wszystkie potrzebne rzeczy do torby po czym otwieram szafę próbując znaleźć coś odpowiedniego. W końcu decyduję się na koktajlową jasnoróżową sukienkę. Kiedy spinam włosy w luźny kok, do pokoju wchodzi Jessie pytając:
- Gdzie się wybierasz?
- Idę na imprezę do Alexa. Nie wrócę dziś na noc. - odpowiadam wcale na nią nie patrząc
- A będzie Tom? - wypala Jessica, ale zaraz zdaje sobie sprawę że jest to raczej pytanie retoryczne, więc dodaje szybko: - Ile będzie osób?
- Nie wiem, nie wypytywałam o szczegóły. - wiem doskonale czego tak naprawdę chce moja siostra, więc mówię wyprzedzając jej pytanie: - Nie możesz iść ze mną. Nagle podnoszę się z krzesła i mijam ją bez słowa.
Kiedy jestem na podjeździe prowadzącym do domu Alexa, słyszę głośną klubową muzykę. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to kulturalne spotkanie przy cieście, a prawdziwa szalona impreza. Za zdziwieniem mijam kolejne samochody i zastanawiam czy w niewielkim domku mojego przyjaciela wszyscy się pomieszczą. Już od progu szerokim uśmiechem wita mnie Alex, nieukrywający, że już wypił za dużo.
- Hej mała! Trzymaj, tak na rozluźnienie. - mamrocze podając mi puszkę z piwem, po czym podchodzi tanecznym krokiem do jednej z dziewczyn. Patrząc na niego kiwam głową, nie dowierzając ile jest w nim beztroski i młodzieńczego buntu. Kiedy wchodzę do salonu wypatruję Toma. Przynajmniej jednego jestem pewna, że on będzie w stanie normalnie ze mną pogadać. Niestety nie widzę go, więc dosiadam się do stolika przy którym siedzi grupka dziewczyn z mojej klasy. Niezbyt się przyjaźnimy, ale na imprezach każdy jest przyjacielem każdego.
-.... No i wiecie podszedł do mnie i zagadał. No więc ja od razu poprawiam włosy żeby nie wyjść na kretynkę! - Dochodzą mnie strzępy ich bezsensownej rozmowy. Upijam duży łyk piwa, ale mam wrażenie, że potrzebuję czegoś mocniejszego. Kiedy wybieram się na poszukiwania wódki, kątem oka dostrzegam Alexa całującego tajemniczą blondynkę. Wiem doskonale, że jest już do końca pijany i nie myśli odpowiedzialnie, na pewno nie zna nawet jej imienia. Pomimo to, czuję dziwne kłucie w żołądku, jakbym się stresowała. Stoję wgapiona w nich na samym środku pokoju kiedy nagle ktoś przytula mnie od tyłu. To Tom w wersji wyluzowanej.
- Jak się bawisz? - Tom próbuje przekrzyczeć muzykę.
- Niedawno przyszłam. Szukałam cię. - odpowiadam próbując nie patrzeć w stronę Alexa.- Może pójdziemy poszukać spokojniejszego miejsca?
- Jasne, chodź! - Tom łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę gabinetu taty Alexa. Cisza tam panująca jest lekarstwem dla moich uszu. Przyjaciel siada na wielkim, obitym skórą krześle biurowym a ja wskakuję na biurko i macham radośnie nogami.
- Wiesz kim jest ta blondynka?.... Ta która...- Zaczynam mówić, ale czuje pewną nieśmiałość.
- Ta która całowała Alexa?- Dokańcza bez zawahania Tom.- To Kelly, jego stara koleżanka, która przyleciała na dwa tygodnie do Anglii w odwiedziny. Kiedyś byli sobie bliscy, ale mieli może jedenaście, dwanaście lat. Po prostu przyjaźń. Potem wyjechała do Włoch, ale nie stracili ze sobą kontaktu.
- Teraz kiedy wróciła nie widać aby była to tylko przyjaźń.- mówię cicho nie mogąc się powstrzymać. Nagle dostrzegam na twarzy Toma przygnębienie.
- Możliwe. - odpowiada i kieruje się w stronę drzwi.- Ja idę trochę potańczyć. Idziesz ze mną?
Chwytam za puszkę piwa i upijam duży łyk po czym idę śladami Toma. Przez resztę wieczoru staram się nie myśleć o Kelly i świetnie się bawię. Około godziny 23:00 czuję, że alkohol uderza mi do głowy. Daję się ponieść muzyce i wszechobecnej zabawie.
W końcu impreza dobiega końca i goście zaczynają opuszczać dom mojego kumpla. Czuję się już wyczerpana i pragnę jedynie położyć się spać. Kiedy dostrzegam Alexa, biegnę w jego stronę.
- Chciałabym już się położyć. Który pokój jest wolny?- pytam, ale powątpiewam, że zrozumiał znaczenie mojego pytania.
- Idź do mnie... Ja nie zamierzam jeszcze kończyć balangi... - odpowiada skołowany.
Kiedy otwieram drzwi pokoju Alexa, na łóżku leży Tom, ale wcale nie śpi. Gapi się w sufit bawiąc się miękką piłeczką.
- Źle się czujesz?- pytam zaniepokojona. On w końcu spogląda na mnie i odpowiada dziwnie zachrypniętym głosem:
- Nie. Nic mi nie jest. Pewnie chcesz już iść spać.- Podnosi się i ściska moją dłoń na pożegnanie, chociaż wiem, że i on będzie nocował w tym domu. Chwyta swoją bluzę leżącą na zniszczonym obrotowym fotelu Alexa i szybko wychodzi rzucając mi jedynie smutne spojrzenie. Kiedy wychodzi upadam na łóżko, ale czuję pod sobą twardy przedmiot. Zdaję sobie sprawę, że Tom zapomniał telefonu i gdy wstaję by iść mu go oddać, nagle przychodzi sms. Nie wiem co mną kieruje, może alkohol, może wścibskość, ale mimowolnie zaglądam do telefonu wyświetlając całą rozmowę.
- Jasne, chodź! - Tom łapie mnie za rękę i ciągnie w stronę gabinetu taty Alexa. Cisza tam panująca jest lekarstwem dla moich uszu. Przyjaciel siada na wielkim, obitym skórą krześle biurowym a ja wskakuję na biurko i macham radośnie nogami.
- Wiesz kim jest ta blondynka?.... Ta która...- Zaczynam mówić, ale czuje pewną nieśmiałość.
- Ta która całowała Alexa?- Dokańcza bez zawahania Tom.- To Kelly, jego stara koleżanka, która przyleciała na dwa tygodnie do Anglii w odwiedziny. Kiedyś byli sobie bliscy, ale mieli może jedenaście, dwanaście lat. Po prostu przyjaźń. Potem wyjechała do Włoch, ale nie stracili ze sobą kontaktu.
- Teraz kiedy wróciła nie widać aby była to tylko przyjaźń.- mówię cicho nie mogąc się powstrzymać. Nagle dostrzegam na twarzy Toma przygnębienie.
- Możliwe. - odpowiada i kieruje się w stronę drzwi.- Ja idę trochę potańczyć. Idziesz ze mną?
Chwytam za puszkę piwa i upijam duży łyk po czym idę śladami Toma. Przez resztę wieczoru staram się nie myśleć o Kelly i świetnie się bawię. Około godziny 23:00 czuję, że alkohol uderza mi do głowy. Daję się ponieść muzyce i wszechobecnej zabawie.
W końcu impreza dobiega końca i goście zaczynają opuszczać dom mojego kumpla. Czuję się już wyczerpana i pragnę jedynie położyć się spać. Kiedy dostrzegam Alexa, biegnę w jego stronę.
- Chciałabym już się położyć. Który pokój jest wolny?- pytam, ale powątpiewam, że zrozumiał znaczenie mojego pytania.
- Idź do mnie... Ja nie zamierzam jeszcze kończyć balangi... - odpowiada skołowany.
Kiedy otwieram drzwi pokoju Alexa, na łóżku leży Tom, ale wcale nie śpi. Gapi się w sufit bawiąc się miękką piłeczką.
- Źle się czujesz?- pytam zaniepokojona. On w końcu spogląda na mnie i odpowiada dziwnie zachrypniętym głosem:
- Nie. Nic mi nie jest. Pewnie chcesz już iść spać.- Podnosi się i ściska moją dłoń na pożegnanie, chociaż wiem, że i on będzie nocował w tym domu. Chwyta swoją bluzę leżącą na zniszczonym obrotowym fotelu Alexa i szybko wychodzi rzucając mi jedynie smutne spojrzenie. Kiedy wychodzi upadam na łóżko, ale czuję pod sobą twardy przedmiot. Zdaję sobie sprawę, że Tom zapomniał telefonu i gdy wstaję by iść mu go oddać, nagle przychodzi sms. Nie wiem co mną kieruje, może alkohol, może wścibskość, ale mimowolnie zaglądam do telefonu wyświetlając całą rozmowę.
No i co? Powiedziałeś jej!? - Adam
To nie takie proste... Czy ty kiedykolwiek wyznawałeś komuś miłość!?
Poza tym to chyba Alex siedzi dziś w jej głowie. Nie dam rady. - Tom
Jeśli będziesz to wiecznie przekładał to naprawdę ją stracisz!
A chyba nie chcesz żeby twój kumpel zabrał ci Emily sprzed nosa!
Po tym co właśnie przeczytałam, moje nogi wydają się jak przyklejone do podłogi. Nie jestem w stanie się ruszyć, tym bardziej oddać przyjacielowi telefon. Kucam obok łóżka i zamykam oczy. Szok sprawia, że czuję się bezradna i zestresowana. Nagle słyszę delikatne pukanie do drzwi.
- Mam nadzieję, że jeszczaje nie śpisz. Zapomniałem komórki. - Tom wychyla głowę zza drzwi.
Na jego widok cała sztywnieję. Kiedy wchodzi do pokoju i rozgląda się w poszukiwaniu zguby, wstaję i podaje mu przedmiot. On uśmiecha się, nie podejrzewając, że mogłabym być zdolna do czytania cudzych sms- ów. Gdy już chce wyjść, dotykam go spontanicznie za ramię i pytam:
- Chcesz mi coś powiedzieć? - zaraz karcę się za to w myślach. On patrzy na mnie zdziwiony i przysuwa się niebezpiecznie blisko mnie. Teraz jestem w stanie poczuć jego oddech i ciepło jego ciała. Wiem, że bije się z myślami, wiem, że zastanawia się czy zdradzić mi swój sekret. Jednak strach jest silniejszy. Nagle odsuwa się jak poparzony i mówi niewyraźnie:
- Nie... Skąd ten pomysł? Muszę już iść. Jestem zmęczony. - I sekundę później już go nie ma. Przez pewien czas stoję nieruchomo wpatrzona w drewniane drzwi, udekorowane plakatem Bastille. Potem kładę się do łóżka i pragnę by jak najszybciej dopadł mnie sen.
Ps. Jeśli rozdział się podobał ( bądź nie) , to zostawcie po sobie komentarz! To dla mnie cenna uwaga!
Z góry dziękuję! :P
Rozdział genialny jak zawsze :) czekam na następny... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI tak bardziej wolę Alexa :) Nie mogłam oderwać wzroku z monitora dopóki nie dokończyłam czytać. Szkoda tylko, że ona jest taka wredna dla Jessi. Czyli to jednak nie jest zwykła przyjaźń, tak myślałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie http://kiedymiloscstajesienienawiscia.blogspot.com/
Nie ukrywam, że liczę na twój komentarz :)
ojej! całe szczęśćie,że takie długi choć jak dla mnei i tak za krótki!!!to jest OMFG gjgjmnbvfyhujknbvfty ♥ jeju *.* ale sie zadziało, mam nadzieje ze w kolejnej cześci sie wszystko ułoży i jej powie! KOCHAM to opowiadanie chyba jeszcze bardziej niż poprzednie, choć tamto też było świetne juz boje sie pomyślec jakie bd następne! chociaz od poczatku byłam za alexem to chyba mi sie powoli zmienia xD *łapie oddech* nie karz mi długo czekać na kolejną cześć bo umre z niewiedzy! Ale sie jaram jak słończe które właśnie świeci mi w oczy przez co ślepne.
OdpowiedzUsuńkurde znowu sie rozpisałam ale to nic xD
PISZ DALEJ BO WIEM GDZIE MIESZKASZ I DO KTOREJ KLASY CHODZISZ WIEC CIE ZNAJDE!;P
to chyba wszytstko co chciałąm ci przekazach choc zapewne o czymś zapomniałąm z natłoku emocji xD
aaaaa ps zrobie, jak napisałaś ze czytała książke o zakazanej miłości to moja pierwsza myśl "delirium"
PS2."Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to kulturalne spotkanie przy cieście, a prawdziwa szalona impreza." Niczym dżampreza u Sandi xD
to tyle Karolcia :*
hahahhaha wiedziałam, że oczymś zapomne wieeeec: widze, że niedługo dobije 1000 wejść bedziemy świetowaćmam nadzije??????
OdpowiedzUsuńpo za tym ZAPRASZAM WSZYSTKIM MOJEGO BLOGA : http://psychicaldirectioners.blogspot.com/
Oo jak romantycznie...zapewne pamiętasz, że ja również wolę Alexa i żądam poprawy jego wizerunku! Czekam na list!! I na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJuż nie piszę nic więcej bo się nie wypłacisz za ten komentarz! :D
P.S.
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ TYSIĄCA!!!
Ja tam wolę Tom'a. Oby Emily była z nim. :D
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział. I jak już mówiłam - kocham Twoje opowiadanie. ♥
Chciałam tylko:
OdpowiedzUsuń1. Zaprosić się na nowy rozdział kiedymiloscstajesienienawiscia.blogspot.com właśnie wstawiłam nowy rozdział, mam nadzieję, że ci się spodoba.
2. Zapytać, kiedy pojawi się nowy rozdział, ciekawa jestem jak potoczy się los Alexa.
3. Mogłabyś zlikwidować weryfikację obrazkową?
1. Jak tylko znajdę czas to pewnie, że wpadnę!
Usuń2. Rozdział będzie najprawdopodobniej jutro ( pon)
3. Postaram się :P